9.00- jogobella z łyżką musli
12.00- sałatka z tuńczykiem i oliwą z oliwek (taka z biedronki)
15.00- kawa z mlekiem
18.00- jogobella z łyżką musli
Nigdy, przenigdy nie pójdę już w niedzielę na basen. Na moje szczęście, wzięłam ze sobą młodszą siostrę i się nią zajmowałam. Może mniej przez to spaliłam, ale nie wydaje mi się to takie istotne, gdy pomyślę o ludziach, którzy dziś tam byli. A mianowicie, społeczność przebywająca na basenie, dzieliła się dziś na: matki z niemowlakami, lub dziećmi poniżej trzech lat, oraz obleśnych facetów około pięćdziesiątki. Jeden nazwał mnie "syrenką". Bez komentarza.
Może dziś zajmowałam się młodszą trochę za bardzo i pewnie wiele osób myślało, że jestem jej matką, ale dzięki temu uniknęłam mnóstwa zaczepek.
Mam wrażenie, że zjadłam dziś za mało, ok 700 kcal. To jednak dość niewiele, a uważam, że najlepiej trzymać się gdzieś około tysiąca. Jutro będę bardziej tego pilnować.
Poważnie się zastanawiam, czy nie odstawić, po tym opakowaniu tabletek antykoncepcyjnych. Nie żebym po nich tyła, czy puchła, jedyne co zauważyłam, to to, że stałam się strasznie płaczliwa. Ale to ponoć normalne, nawet ginekolog mi to powiedziała, że to jedyny efekt uboczny jaki mogę zaobserwować. A plusów jest dużo. Po pierwsze, okres przechodzę bardzo łagodnie, po drugie poprawiły mi się włosy i cera. No i mam mniej włosków na ciele. Zabawne jest to, że biorę je, chociaż kilka miesięcy temu rozstałam się z chłopakiem, więc główny cel ich zażywania, że tak powiem, nie ma w moim wypadku znaczenia.
Właśnie, chłopak. Ostatnio mam takie myśli, że znowu chciałabym kogoś mieć. Do tej pory miałam tylko jednego chłopaka, ale za to przez prawie dwa lata. Nie wiem, czy chcę znowu przechodzić, przez ból rozstania, te wszystkie niepewności itp. Z jednej strony, cudowne jest mieć tą ukochaną osobę, ale z drugiej... bycie singlem też jest fajne. Mi się w każdym razie podoba. Sama już nie wiem, co jest lepsze. Są momenty, kiedy czuję się samotna, są takie, że odpowiada mi wolność.
Paradoks.
Mam nadzieję, że temperatura szybko spadnie do jakiś dwudziestu paru stopni, bo chyba się wykończę. Zamroziłam sobie w woreczku do lodu zieloną herbatę i teraz wrzucam takie kostki do wody. Bardzo orzeźwiające.
Mi też czasem doskwiera brak tej drugiej połówki. Wolność to coś wspaniałego, ale wiadomo, że potrzeba bliskości bywa niezwykle silna. Eh.. Trudny temat w moim przypadku :) Świetny bilans, ale jeśli czujesz, że potrzebujesz więcej, to jedz dodatkowo te 200 kcal, a unikniesz napadu. Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńŁadny bilans, a co do wolności - nie wypowiadam się. Dobrze mi samej ^_^.
OdpowiedzUsuńTylko czasem tak smutno..
Bilans ładny ale słabo odżywczy. Ja mam ukochaną osobę ale czasem wolałabym być sama chociaż jak spiewa Rysiek : " Bo najgorzej w życiu to samotnym być.." . Trzymaj się, chudości :*
OdpowiedzUsuńŁadny bilansik, ale jeżeli chcesz mieć okres to dożyć , tak jak mówiCassie chociaż te 200 kcal , i nie dziw się jak nie długo zniknie na stałe, bo przy bilansach poniżej 1000 to bardzo możliwe, po pewnym czasie wręcz nieuniknione.Trzymaj się chudo❤
OdpowiedzUsuńTak jest strasznie gorąco az przesadnie.
OdpowiedzUsuńnaprawdę fajnie wygladac to co zjadlas
Moj Gmail ruda.dysia@gmail.com
Jeśli będziesz miała kogoś ukochanego spotkać, taka osoba sama się pojawi. Wtedy bycie singlem już nie będzie Ci się podobało. Także daj sobie czas.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój bilans oraz podejść, by trzymać się tego tysiąca. Powodzenia!
Piękny bilans kochana :* Nie martw się jeżeli ktoś będzie Ci pisany to po prostu się pojawi ,jak nie teraz to za jakiś czas. Trzymaj się CHUDO<3
OdpowiedzUsuń